Saga Zmierzch Wiki
Advertisement

Księżyc w Nowiu

  •  - Ach, Jane. - Odwzajemnił uśmiech - Mam z ciebie pociechę.
    • ​Aro do Jane, Księżyc w Nowiu, str. 395, wers: 17
  • ​- Och - rozmarzył się Aro. - Jak ja uwielbiam szczęśliwe zakończenia! Są takie rzadkie. 
    • ​Księżyc w Nowiu, str. 396, wersy: 5 - 6
  • - Niesamowite - szepnął. - Niesamowite.
    • ​Reakcja Aro po poznaniu siły związku Edwarda i Belli, Księżyc w Nowiu, str. 398, wers: 4
  • ​- Ach, jakże tęsknię za moim drogim Carlisle ' em! Bardzo mi go przypominasz - tyle że on nie ma w sobie tyle gniewu.
    • Księżyc w Nowiu, str. 398, wersy: 32 - 33
  • - Tak się cieszę, że Carlisle dopiął swego - oświadczył Aro. - Twoje wspomnienia dotyczące jego osoby, Edwardzie, są dla mnie jak najcenniejszy prezent. To doprawdy niezwykłe - nie spowdziewałem się, że będę z niego taki dumny. Jakkolwiek by było, nie popierałem jego wątpliwie szlachetnych zapędów. Sądziłem, że z czasem zapał go opuści. Krzywiłem się, słuchając, że marzy o odnalezieniu innych, którzy dzieliliby jego nietypowe poglądy. A tu, proszę, jestem szczęśliwy, że nie miałem racji.
    • Monolog Aro opowiadający o jego relacjach z Carlisle' em, Księżyc w Nowiu, str. 399, wersy: 8 - 15
  • - Nie masz powodów do niepokoju - zapewnił go Volturi.- Nie zamierzam jej skrzywdzić. Jestem tylko taki zaintrygowany całą tą sprawą, a w szczególności jedną rzeczą... - Jego oczy rozbłsyły. - Pozwolisz? - Wyciągnął ku chłopakowi rękę.                                                                                                                                         - Spytaj Bellę - zaproponował Edward obojętnym tonem.                                                                                           - Oczywiście, co za gafę palnąłem - zreflektował się Aro. - Widzisz Bello - zwrócił się do mnie - fascynuje mnie fakt, że jesteś jedyną osobą, przy której na nic zdają się umiejętności twojego lubego. Jak już mówiłem, nasze talenty są podobnej natury, ciekaw więc jestem, czy i mnie ulegniesz. Czy miałabyś coś przeciwko temu, żebym to sprawdził?                                                                                             (...) Wyciągnęłam rękę przed siebie. Wyraźnie się trzęsła.                                                                                   Aro podpłynął bliżej. Nie wyglądał na kogoś, kto oczekuje porażki. Swoją miną chciał mnie też chyba podnieść na duchu, ale uniemożliwiały mu to jego potworne, czerwone oczy.                                                 Jego skóra, choć z pozoru delikatna niczym skrzydełko owada, okazała się twarda i zimna jak na skórę wampira przystało. Brakowało jej tylko gładkości - w dotyku przypominała nie granit, lecz łupek.                        Aro spojrzał mi prosto w oczy. (...) Wyraz twarzy wampira szybko się zmienił. Pewność siebie ustąpiła miejsca wahaniu, a później niedowierzaniu.                                                                                                                     - Interesujące, interesujące - szepnął, maskując swoje odczucia serdecznym uśmiechem.                                    (...) Aro krążył w zamyśleniu po sali, spoglądając to na mnie, to na Alice, to na jej brata. Nagle zatrzymał się i pokręcił głową.                                                                                                                                     - Pierwsza - powiedział do siebie. - Ciekawe czy jest odporna i na inne nasze talenty... Jane, skarbie?'
    • Księżyc w Nowiu, str. 399 - 400, wersy (str.399): 27 - 34; wersy (str.400): 1 - 3, 12- 25, 30 - 33
  • ​-  Ha, ha, ha! Niesamowite! Fantastyczne!
    • Reakcja Aro po zablokowaniu przez Bellę talentu Jane, Księżyc w Nowiu, str. 402, wers: 21
  • Och, chyba potrafisz docenić kryjący się w niej potencjał. (do Kajusza) - Aro uśmiechnął się dobrodusznie. - Nie spotkałem równie intrygującego śmiertelnika, odkąd odkryłem Jane i Aleca. Wyobraź sobie, jakie otworzą się przed nami możliwości, kiedy mała stanie się jednym z nas!
  • Aro o Belli, Księżyc w Nowiu, str. 402, wersy: 17 - 21

Przed Świtem

  • Nie mogę się już doczekać, kiedy spotkam się z nową panią Cullen osobiście.
    • Ostatnia linijka liścika z gratulacjami wysłanego przez Aro dla Edwarda i Belli, Przed Świtem, str.506, wersy: 6-7
  • - Cóż, Carlisle'u - odezwał się swoim słabym, cienkim głosem. - Witasz mnie niby serdecznie, ale twoje słowa wydają się nie na miejscu. Wszakże zgromadziłeś tu prawdziwą armię, żeby zabić mnie i moich najbliższych. 
    • Aro do Carlisle'a, Przed Świtem, str. 653, wersy: 1-4
  • Tylko to, co jest poznane, jest bezpieczne. Tylko to, co poznane, można tolerować. Tolerując nieznane... osłabia się samego siebie.
    • Aro do Cullenów, Przed Świtem, str. 682, wersy: 6-8
  • - Co się dzieje, Aro? - wtrącił się Kajusz. (...)                                                                                                                             - Coś, o oczym nawet ci się nie śniło, mój mocno stąpający po ziemi przyjacielu. Zachęcam cię, byś osobiście rozważył ten przypadek. Czasu mamy dużo. Przybyliśmy tu wymierzyć sprawiedliwość, ale jak się okazuje, nie było po temu powodu.
    • Aro do Kajusza opowiadając o Renesmee, Przed Świtem, str. 660, wersy: 16, 20-23
  • - Jest w połowie nieśmiertelna, a w połowie śmiertelna. - poinformował Aro brata i resztę Volturich, nie odrywając od Renesmee pełnego zachwytu wzroku. - Została poczęta przez tych dwoje i donoszona przez tę tu nowo narodzoną jeszcze przed jej przemianą.
    • Aro o Renesmee, Przed Świtem, str. 664, wersy: 18-22
  • Drogi Kajuszu - odezwał się Aro - gdybyś tylko podzielił się ze mną zawczasu swoimi przemyśleniami, ostrzegłbym cię przed wysuwaniem tego argumentu. Chociaż istoty te nazywają siebie wilkołakami, wcale nimi nie są. Prawidłowe określenie na nie to "zmiennokształtni". To, że przeobrażają się akurat w wilki, to czysty przypadek. Podświadomy wybór pierwszego z nich, który się przemienił, mógł równie dobrze paść na niedźwiedzia, jastrzębia albo pumę. Z Dziećmi Księżyca nie mają nic wspólnego. Ten specyficzny dar odziedziczyli po swoich przodkach. Ma podłoże genetyczne - nie przedłużają gatunku, zarażając swoją przypadłością innych, tak jak to czynią prawdziwe wilkołaki. (...) Należą do tego samego świata, co my, bracie, do świata legend, a w dodatku ich los jest chyba jeszcze bardziej uzależniony od tego, czy pozostaną w cieniu, niż nasz. Nie mogą sobie pozwolić na to, by nas wydać. Ostrożnie. Kajuszu. Gołosłowne inkryminacje zaprowadzą nas donikąd.
    • Aro o zmiennokształtnych, Przed Świtem, str. 670 i 671, wersy: 19-29 (str.670), 1-5 (str.671)
  • - Jest niesamowita, jest wyjątkowa... absolutnie wyjątkowa. Jakże wielka byłaby to strata zniszczyć coś tak uroczego. Zwłaszcza, że tak wiele moglibyśmy się nauczyć... - Westchnął, jak gdyby cięzko mu było kontynuować. - Niestety, prawda jest taka, że instnieje pewne zagrożnie, zagrożenie, którego nie możemy sobie pozwolić zignorować. (...) Co za ironia, że im wyższy ludzie osiągają etap w rozwoju, im większą wiarę pokładają w nauce i im bardziej kontrolują nią swój świat, tym trudniej im zdemaskować naszą rasę. Jednak, chociaż dzięki ich rosnącemu niedowiarstwu rośnie w nas pewność siebie, technologie, którymi dysponują, stają się na tyle zaawansowane, że gdyby tylko mieli na to ochotę, mogliby nas zastraszyć, a nawet niektórych z nas uśmiercić. Przez tysiące lat trzymaliśmy się na uboczu bardziej dla wygody niż dla niebezpieczeństwa, ale w ostatnim burzliwym stuleciu pojawiło się uzbrojenie o takiej mocy, że nawet nieśmiertelni są w jego obliczu bezbronni. Teraz to nasz mityczny status chroni nas przed owymi słabymi istotami, na które polujemy. (...) To niezwykłe dziecko... Gdybyśmy tylko mogli znać jej potencjał - mieć całkowitą pewność, że nigdy świadomie czy nieświadomie nie wyda naszej tajemnicy! Ale nie wiemy nic o tym, na kogo wyrośnie. - Doskonale odgrywał rozdartego sympatią do małej a poczuciem obowiązku.  - Nawet jej rodzice zadręczają się, jaka czeka ją przyszłość. Niemożliwe jest ustalenie, czym się stanie.
    • ​Monolog Aro, Przed Świtem, str. 681-682, wersy (str.681): 8-13, 16-27, 31-34; wersy (str. 682): 1-3
  • - Moi drodzy! - zawołał. - Dziś nie walczymy!
    • Przed Świtem, str. 702, wers: 21
Advertisement